Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Sob 23:14, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Jacobowi odpowiedziało milczenie. Stalker grzał się przy ogniu, od czasu do czasu sięgał po tanie winko stojące stole o nogach z cegieł i blacie z kawałka blachy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Corey Administrator
|
Wysłany:
Sob 23:15, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Corey tylko pokiwał głową słuchajac Doca i przygotował się do ewentualnego strzału.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jurij
|
Wysłany:
Sob 23:18, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Jurij powoli wszedł za towarzyszami broni, do pomieszczenia. Ujrzawszy gazetki pierwsze co mu przyszło na myśl było "Zbereźnik". Stanął nieopodal Coreya opierając się o ścianę i oczekiwał na dalszy ciąg wydarzeń.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lukas Administrator
|
Wysłany:
Sob 23:18, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Lukas bez wahania wyciągnał broń i stanał obok Coreya.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jacob Moderator
|
Wysłany:
Sob 23:22, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
-Potrzebujesz czegoś ? Może jesteś ranny ? W zamian za gościnę służe swoją pomocą, jestem wykwalifikowanym medykiem.-Powiedział do stalkera.
-Panowie, koleś mi się nie podoba- szepnął do kolegów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Sob 23:23, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Stalker nadal nic nie mówił, po czym z jego gardła wyrwało się zduszone stęknięcie, a następnie spojrzał na Jacoba jak na kretyna.
"Jestem niemy, głąbie." - zdawało się mówić to spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jacob Moderator
|
Wysłany:
Sob 23:25, 19 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Wciągnął zza pazuchy karteczkę i ołówek.
- Jeśli chciałbyś coś nam powiedzieć, napisz, byle czytelnie.
Zdjął z siebie kurtkę i położył ja obok siebie. Z plecaka wyciągnął mielonkę w puszce.
-Macie coś, żeby otworzyć ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Corey Administrator
|
Wysłany:
Nie 1:22, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Być może to co zrobił Corey nie należało do rozważnych, lecz opuścił broń, wierząc w dobre intencje stalkera. Spojrzał na Lukasa, ciekaw czy zrobił to samo.
Czekał na to czego dowie się Doc, który pełnił u nich funkcję negocjatora.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Nie 1:27, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Stalker jednak odtrącił kartkę i ołówek, wzruszając ramionami. Chyba rzeczywiście był niemową, bo ni słowa nie wyrzekł. Nawet nie pomrukiwał.
Za to Doc zauważył obok butelki sporych rozmiarów nóż myśliwski do oprawiania zwierzyny. Choć... Równie dobrze mógł to być tasak. Chrzanić to, Jacob nie widział za dobrze w ciemnościach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jacob Moderator
|
Wysłany:
Nie 1:38, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Schował spowrotem kartkę i ołówek.
-Skorzystam z noża, jeżeli nie masz nic przeciwko.
Zręcznie wziął nóż, który okazał się być, tym czym był na pierwszy rzut oka- ostrym i solidnym. Uwinął się z puszką raz dwa, nie była mała więc każdy mógłby się posilić przed snem. Rozciął i pociął zawartosc w mniej więcej równe kawałki.
-Częstujcie się- Powiedział i wytarł nóż starnannie w szmatę wyciągniętą z plecaka.
-Dzięki stary. - Wziął sobie kawałek mielonki i zjadł go ze smakiem. Pochodziła jeszcze sprzed wojny, niedaleko jego domu była fabryka konserw. Po bombardowaniu trochę się ze szwagrem szabrowało. Fabryka to dobre słowo w tym wypadku. Nikt nie wie co tam pakuja. Ważne, że dobre (a w tych czasach prawie wszystko co nie świeci jest uważane za dobre). Ułożył się pod ścianą przykrywając kurtką, rękę miałna broni, która spoczywała w odbezpieczonej kaburze, tak na wszelki wypadek.
-Jeśli ktoś będzie jeszcze głodny, to niech mówi póki jeszcze żyje.- powiedział uprzejmie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacob dnia Nie 1:49, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Corey Administrator
|
Wysłany:
Nie 1:47, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Corey wszedł do pomieszczenia wolnym krokiem zdejmując hełm. Tu wszystko skrzypiało i zgrzytało. Totalna ruina. Podszedł do Jacoba, poprosił go o otworzenie jeszcze jednej konserwy, gdy ten to zrobił podziękował i wziął ją ze sobą. Usiadł w kącie i zajadał się jednym z lepszych posiłków od kilku dni.
- Wyborne - powiedział
Odłożył wszystko na ziemię. Dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego jak bardzo był głodny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jurij
|
Wysłany:
Nie 10:06, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Jurij wszedł do środka do pomieszczenie, po czym zdjął hełm, odczepił butle z pleców i położył je w kącie. Nawet jeśli stalker miałby złe intencje to jego broń i tak na nic by się im zdała w ciasnym pomieszczeniu. Rozejrzał się po otoczeniu. Widok specjalnie go nie zdziwił, przeciętna izba, jedna z tych, którym dane było przetrwać. Po krótkiej chwil zadumy znalazł się koło Jacoba, a następnie poprosił go o trochę konserwy. - Dzięki. - powiedział, gdy ją dostał, po czym przysiadł koło koksownika odłożył hełm i zaczął zjadać swój posiłek. Mięso to miało nawet całkiem znośny smak, toteż Jurij zjadł je szybko, jednak zostawił trochę, a następnie spojrzał na obecnego tutaj stalkera. - Chcesz? - zapytał go.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
NYFB
|
Wysłany:
Nie 14:54, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wział tu ten granat?!
|
NYFB spojrzał na stalkera , tjaa doskonale go rozumiał . Ci kolesie nie dadzą mu spokoju , ale on już się przyzwyczaił. Wziął od Doc'a trochę żarcia i przysiadł przy koksowniku. Zaczął czyścić swojego ukochanego winchestera , wkońcu nie raz uratował mu życie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lukas Administrator
|
Wysłany:
Nie 14:56, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Lukas rozejrzał się po pomieszczeniu. Wszyscy spokojnie siedzieli, on postanowił sprawdzić tyły u czy aby wszystko jest w porządku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Nie 15:48, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Na zewnątrz rozległa się stłumiona eksplozja. Pewnie znowu Bombermani zaczęli się tłuc ze Śmieciami. Stalker jednak w ogóle nie zwracał na to uwagi. Grzał przy ogniu brudne ręce, jego równie brudna twarz nie wyrażała emocji.
Po chwili jednak odwrócił się do Doca i wskazał na puszkę po konserwach, a potem na siebie. Spojrzenie miał pytające, toteż wniosek był chyba prosty.
Chyba.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jacob Moderator
|
Wysłany:
Nie 15:56, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Oczywiście, przyjacielu.- Powiedział i nie wychodząc spo kurtki poprosił towarzyszy o podanie noża i otworzył konserwę, którą podał również przez nich. Wytarł nóż i poprosił o jego odłozenie, dalej siedział pod kurtką, kto wie co niemowie strzeli do łba.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jurij
|
Wysłany:
Nie 15:58, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Jurij westchnął, gdy stalker nie wyraził żadnej odpowiedzi na jego pytania, po czym zjadł resztę konserwy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
NYFB
|
Wysłany:
Nie 18:16, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wział tu ten granat?!
|
NYFB dalej siedział , chwilę wpatrywał się w swojego winchestera. Później spróbował zasnąć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Corey Administrator
|
Wysłany:
Nie 18:41, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Gdy Corey skończył posiłek, wstał założył hełm i wziąl broń do ręki. Poszedł do Lukasa i spytał
- I jak? Coś się dzieje?
Rozejrzał się po Gruzowisku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lukas Administrator
|
Wysłany:
Nie 18:46, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Lukas przełknął ostatni kęs swojej porcji po czym zaczął powoli czyścić swoją broń. Nie chciało mu sie specjalnie spać ale monotonia tej czynności powoli go usypiała. Coraz wolniej przecierał broń.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lukas dnia Nie 18:46, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Nie 20:16, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Po pewnym czasie z kompanii przytomni byli tylko Jurij i Corey. No i ten niemy stalker. Chociaż... Chociaż może on tylko niemowę udawał, a średnio bystrzy kumple nie mogli się tego domyślić?
Nie wiadomo, a na pytania było za późno, bowiem mężczyzna wybrał sobie jakąś gazetkę i począł oglądać gołe babsztyle przy świetle zapalniczki. Pewnie był członkiem Gildii i cieszył się immunitetem. Każdy wiedział, jak straszny był gniew Gildii w Gruzowisku. Szabrownicy nie atakowali nikogo. Po prostu odcinali dostawy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Corey Administrator
|
Wysłany:
Nie 21:09, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 336 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
|
Corey szturchnał Jurija łokciem
- Idziemy w kimę? - zapytał, miało ochotę już dawno to zrobić, jednak cały czas myślał o przeklętym mieście i ciągle obawiał się, że zaraz coś się wydarzy. To zaraz trwało zdecydowanie za długo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Corey dnia Nie 21:09, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Jurij
|
Wysłany:
Nie 21:15, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Jurij podrapał się po głowie i rozejrzał się. Prawie wszystkich zmorzył sen. Spojrzał na niemego stalkera. "Dziwny gość, czyżby coś ukrywał?" - myślał drużynowy pyro. Senność też zaczynała mu dokuczać, ale probował jeszcze wytrzymać, niewiadome bowiem było czy tajemniczy gospodarz nie sprzeda ich w niewole do eksperymentów genetycznych czy czegoś takiego. Złożył dłonie w ten sposób by okrywały nos i usta. "Pić mi się chce." - stwierdził w myślach po czym odpiął od pasa manierkę z wodą, przyłożył do ust i pociągnął zdrowego gula. Spojrzał nieufnie na stalkera, miał mu za złe, że go wcześniej zignorował. Koniec końców jednak wstał, podszedł do czegoś co w zamierzchłych czasach było oknem i ostrożnie przez nie wyjrzał, by poobserwować widoki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Nie 21:20, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Po chwili jednak stalker spał snem kamiennym, chrapiąc spod świńskiej gazetki. Jurij poczuł na twarzy chłodny wiatr, zaś na dole cichły odgłosy walki. W dalszych dzielnicach walczyli, to jasne. Ale grunt, że tutaj było cicho, spokojnie i bezpiecznie. I pewnie byłoby tak nadal, gdyby nie...
Samochód. Zwyczajny, cywilny samochodzik, jadący sobie po gruzach. Garbus?... Garbus! Przedwojenny chyba, ale w dobrym stanie. Tylko drzwi nie miał. I dachu. Ale jeździł, a to się tylko liczyło. Byłoby bosko, gdyby nie Szabrownik z cekaemem ustawionym na resztkach dachu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Jurij
|
Wysłany:
Nie 21:24, 20 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Z błyskiem w oku pyro spostrzegł garbusa, z wrażenia cicho zaklął pod nosem. Szybkim krokiem podszedł do Coreya. -Wstawaj! Szybko! Musisz to zobaczyć! - powiedział zduszonym szeptem. Po czym nie bacząc na jego reakcje znów podbiegł do okna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|