Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
David
|
Wysłany:
Pią 2:15, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Stałem w miejscu jak ciota kiedy padły strzały w drzwi. Nie wiedziałem co zrobić. Nagle ktoś zaczął rozpaczliwie walić w południowo-wschodnie drzwi. Ale te walenie nie przypominało mutasów. I jeszcze strzały z karabinu, smg i z jakiegoś gnata. To nie są mutasy. Ale jak nie one to co??? Czyżby ludzie? W końcu przypomniałem sobie że stoję na linii strzału. Odskoczyłem pod ścianę i na wszelki wypadek przygotowałem swoje narzędzia lekarskie. Czekałem co się dalej stanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Tom
|
Wysłany:
Pią 8:55, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
Tom szybko wcisnął ygreka na klawiaturze. To nie były mutanty. To nie mogły być mutanty. Wiedział że one nie posługują się bronią. Po pierwsze nie wiedzą jak, a po drugie nie mają jej. Ale cóż. Fakt, faktem jest że trzeba będzie się bronić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Pią 18:28, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Na ekranie wyświetlił się czarno-biały obraz z kamery. Pod drzwiami stało trzech ludzi w mundurach. Jeden z karabinem, drugi z pistoletem i trzeci z pistoletem maszynowym. Mundury wyglądały tak, jakby przeniesiono na nie piach pustyni, każdy z nich miał na rękach wojskowe rękawice. Tylko żołnierz z pistoletem nosił czapkę, pozostali mieli hełmy. I to właśnie ten z pistoletem dobijał się do drzwi.
Najdziwniejsze było to, że strzelali w pustkę. Pokrzykiwali coś jeden do drugiego, ale elektronik nie rozumiał tych słów. Nie wyglądali na pijanych, albo naćpanych. Byli za to przerażeni i spanikowani, choć nic ich nie goniło. Po chwili w prawym, dolnym rogu ekranu wyświetlił się zminiaturyzowany schemat sektora czterdziestego. Trzy kropki ścisnęły się przy wyjściu, ale pozostałe znikły.
Papa Niedźwiedź odezwał się ponownie.
- Obce jednostki wyeliminowane. Zwalniam blokady.
Tym razem komputer nie pytał o zgodę. Drzwi do wszystkich sektorów stanęły otworem, trzech żołnierzy w pustynnych mundurach wpadło do Centrum jakby ich wszyscy diabli gonili.
Co tam się do cholery stało?...
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany:
Pią 19:23, 25 Sty 2008 |
|
|
|
Nie wiedząc co zrobić, odsunąłem się i czekałem na wroga.. Przygotowując swój miotacz płomieni rozmyślałem co się kryje w sektorze 40. Nagle padły strzały na południowo-w
schodnie drzwi. Czułem strach , ale wiedziałem że muszę być silny. Podszedłem pewnym krokiem do drzwi i wymierzyłem lufą na nie.
Ku memu zdziwieniu, byli to ludzie uzbrojeni w broń. Myślałem że nie mają złych zamiarów, lecz nie byłem pewien. Nagle przyszła wiadomość od Papy Niedźwiedzia. Usłyszałem jego słowa. Powiedział że zagrożenie zostało zniszczone i że blokady zostały zwolnione. Słychać było echo zwolnionych blokad i otwartych drzwi. Nie wiedząc co robić usiadłem pod ścianą i rozmyślałem.
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
David
|
Wysłany:
Pią 20:26, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Spojrzałem na drużynę. Dean i Patrick stali przy drzwiach, Veronica stała za jakąś zasłoną a Tom gapił się w monitor komputera. Przyjrzałem się dokładnie obrazowi i zauważyłem trzy postacie dobijające się do drzwi. To był widok z kamery. Po chwili Papa niedźwiedź poinformował nas o zlikwidowaniu obcych jednostek i otworzył wszystkie drzwi. Do pomieszczenie weszło trzech mężczyzn ubranych w mundury uwalone piaskiem, jakby przyszli z pustyni.
- Kim jesteście - rzuciłem nie spuszczając pistoletu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez David dnia Pią 20:27, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Dean
|
Wysłany:
Pią 20:48, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Lepiej żeby wasza odpowiedź była jednoznaczna - dodał do słów Davida Dean, który w tej chwili znajdował się przy drzwiach i trzymał na muszce swego Winchestera teoretycznych wrogów. Prawdę mówiąc nie spodziewał się, by paru chłystków zagroziło jemu i jego teoretycznym przyjaciołom. Broń jednak czuwała cały czas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Funky
|
Wysłany:
Pią 21:24, 25 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dziennik Veronici Garcii:
Marzec 1789 (To są ludzie?):
Usłyszałam pojedyncze kliknięcie na klawiaturze, to Tom coś włączył lub wyłączył. Zaciekawiłam się, więc wychyliłam się i widząc jakiś czarno-biały obraz podszedłem powoli wciąż spoglądając na drzwi. Był to obraz z kamery, widniały na nim trzy postacie w mundurach i widać było, że to oni byli z zewnątrz, ponieważ mieli ubranie w piasku lub to był po prostu kamuflaż nie mogłam do rozpoznać. Dwóch z nich miało hełmy a trzeci czapkę. Byli przerażeni, jednak walili w pusty korytarz, krzyczeli coś do siebie, jednak w tym momencie odwróciłam wzrok powrotem na drzwi. Gdy na ekranie coś się pokazało spojrzałam tam znów. Zostały tylko te trzy kropki ściśnięte przy drzwiach, a reszta zniknęła. Po chwili komputer poinformował nas o zwolnieniu blokady i natychmiast to zrobił. Wszystkie drzwi otworzyły się automatycznie a do naszego schronienia wpadło tych trzech facetów. David wraz z Deanem od razu rzucili się na nich ostrym tonem
- Może tak najpierw sprawdzimy czy nic im nie jest, bo patrzę, że w tym stanie psychicznym nic nie powiedzą
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Sob 14:51, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Mężczyzna z pistoletem oddał trzy strzały ostrzegawcze. Kule utkwiły w suficie, ale chyba nie naruszyły instalacji elektrycznej. Mężczyźni uzbrojeni w broń maszynową wymierzyli w Davida i Deana.
- Cofnąć się, skurwiele! - Krzyknął oficer, zaś niepokojący błysk w jego oczach podpowiadał, że facetowi naprawdę odbiło. - Cofnąć się, kurwa, bo powybijam jak psy! Mutasy pierdolone! Pod ścianę, kurwa!
Faceci z Giurzą i AK74 milczeli, klęcząc u boku oszalałego oficera. Ręce im drżały, ale wyglądali na zawodowców, którzy do niejednej dziury w ziemi srali.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Funky
|
Wysłany:
Sob 20:37, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dziennik Veronici Garcii
Marzec 1789(Ci ludzie są pojebani):
*Ci ludzie są pojebani* była to pierwsza myśl, która przemknęła mi przez myśl po tym jak ich dowódca przynajmniej tak mi się zdawało wystrzelił kule w sufit, ale przynajmniej chyba nie uszkodził niczego. Widząc ich miny zorientowałam się, że oni nie żartują i pod wpływem strachu wciąż nie zauważyli, że nie jesteśmy mutasami a zwykłym oddziałem. Spojrzałam na resztę i widząc, że stoją jak słupy machnęłam ręką dając im znak aby coś zrobili, jednak tak aby oni tego nie zauważyli. Ja sama skupiłam się na jednym z odłamków gruzu wlepiając w niego gały i łapiąc się za skronie. Przy pomocy telekinezy starałam się podnieść ten odłamek i rzucić go w stronę, jednego z nich, przynajmniej aby zemdlał, ale wciąż chciałam aby mnie nie zauważyli więc nie wychylała się z kryjówki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Tom
|
Wysłany:
Sob 22:34, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
- My mutasy? Chyba was nieźle popierdoliło na tym pustkowiu - zripostował szybko wypowiedź dziwnego przybysza. - A poza tym kurwa nas jest pięciu a was jest trzech. Szybka kalkulacja. Kto wygra?
Tom był wkurwiony. Bardzo wkurwiony. A rzadko się wkurwiał. Nie mógł znieść widoku trzech pedałów, którzy wparowali im do bazy grożąc i wywijając bronią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Sob 23:25, 26 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
- Zamknij się! - Krzyknął oficer, zaś głos mu się "troszkę" załamał. Szarpnął cyngiel ponownie, kula wbiła się w osłonę za którą siedziała Funky. Szkoda też, że gruzów żadnych nie było w podziemiach. Przydałyby się.
- Macie mniejszą siłę ognia. - Oznajmił lodowato żołnierz z Giurzą. - Zresztą, wystarczy że Steve jebnie w tego tam - Wskazał ruchem głowy na Patricka - I wszystko się tu zjara. Tak my, jak i wy. Darujmy sobie bluzgi, bo gówno z tego wyjdzie.
Tymczasem Steve... Cóż. Steve zdążył już zrobić zwrot o stoosiemdziesiąt stopni i wycofać się tam, skąd przyleźli. Już nawet nie strzelał. Po prostu spanikował.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
David
|
Wysłany:
Nie 0:28, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Spojrzałem porozumiewawczo na Deana a następnie na tych wariatów i z nów na Deana a potem na tych gości. Miałem nadzieje że Dean zrozumie co mu próbuje przekazać. Pomału zacząłem celować w gościa z czapką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Dean
|
Wysłany:
Nie 9:25, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dean równie przeszywającym wzrokiem spojrzał na wroga, by zaraz oddać spojrzenie Davidowi. Stalker raczej zrozumiał o co chodzi człowiekowi. W tym celu szybko przeładował broń i równie okazale zaczął celować. Na chłystka z czapką. Ostrzału jeszcze jednak nie zaczął. Spokojnie czekał na znak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Nie 12:29, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
- Nie radzę. - Wycedził żołnierz z AK74. - Stevenowi odbiło. - Wskazał głową na drzwi z których wyleźli. Dopiero teraz tak Dean jak i David zauważyli, że oficer już jakiś czas temu dostał porządnego jebca i zwiał nie wiadomo dokąd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
David
|
Wysłany:
Nie 14:45, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Szybko wycelowałem w gościa z AK74 i oddałem 4 strzały w jego stronę. Miałem nadzieję że Dean lub ktoś inny zrobi to samo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Dean
|
Wysłany:
Nie 15:39, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dean tylko czekał na znak od Davida i gdy tylko on oddał pierwsze strzały Stalker mu dopomógł i także wystrzelił kilka naboi ze swego Winchestera. Cel miał zostać unicestwiony jak najszybciej a owym celem był szanowny pan z AK47.
- Patrick ! - krzyknał nagle Stalker w stronę Pyr'a. - Podjaraj ich !
Kiedy skończyła mu się amunicja doskoczył szybko za coś, aby przeładować broń.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dean dnia Nie 15:41, 27 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Tom
|
Wysłany:
Nie 17:51, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
|
Gdy tylko zobaczył że jego towarzysze broni oddają strzały, spanikował. Przez chwilę nie wiedział co robić. Wycelował z winchestera w głowę tego drugiego bez kałacha. Miał nadzieję trafić. Potem szybkie przeładowanie i szukanie osłony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Patrick
|
Wysłany:
Nie 20:50, 27 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wstałem nie czując strachu i podeszłem do tych cweli celując do nich ostrzegawczo.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Patrick dnia Nie 21:08, 27 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Pią 1:18, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Strzały Dave'a nie sięgnęły celu. Kule Deana trafiły żołnierza, ale nie poczyniły żadnych szkód, wbijając się w twardy pancerz noszony pod mundurem. Faceta z kałaszem chyba sam pan Bóg miał w swej opiece.
Mężczyzna z Giurzą wypalił w Patricka, mając nadzieję, że nie trafi go w te cholerne butle.
Trafił. Celował w głowę, a trafił tak niefartownie...
Wybuchł pożar. Patrick zginął na miejscu w eksplozji, żołnierze przed nim zostali ciężko poparzeni. Słychać było krzyki, stało się oczywiste, że wszyscy się tu upieką.
A potem świat zniknął sprzed oczu Toma, wokół którego Papa Niedźwiedź zamknął hermetyczne grodzie przygotowane w centrum sali. W zasadzie była to stalowo-tytanowa izolatka, za którą nic nie miało prawa się dostać.
Dean i David też zostali poparzeni. Tak ciężko, iż pewnym się stało, że umrą za parę godzin. Może nawet szybciej. Jedynymi którzy nie ucierpieli byli Tom, Funky i facet, który zwiał w głąb bazy.
Patrick ginie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Funky
|
Wysłany:
Pią 16:07, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dziennik Veronici Garcii
[i]Marzec 1789 (Pyro zdechł):
Zaczęła się strzelanina. David i Dean otworzyli ogień, a Patrick stał jak kołek myśląc, że kogoś wystraszy swoją brzydką gębą. Wtedy naprawdę sie wkurzyłam, choć nie miałam zamiaru sie wychylać świadoma czym to grozi. Nagle coś wybuchło, Pyro płonął, a pochwili jego ciało leżało bezwładnie na ziemi, umarł...
... Nie mogłam w to uwierzyć nasza pierwsza walka, a jeden członek zginął. Medyk i Stalker zostali mocno poparzeni, tak samo tych dwóch żołnierzy. Powoli postanowiłam wychylić się z kryjówki, wciąż mierząc w tych skurwieli. Traciłam nad somą panowanie, czułam rosnąca panikę i strach, przynajmniej wydawało mi się, że to strach. Szybko starałam się znależć wzrokiem apteczkę Davida. Mieżąc w czerep jednego z nich podbiegam do niej i podsuwam ją pod jego nos aby zajął się swoimi ranami, a także ranami innych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Dean
|
Wysłany:
Pią 18:02, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- O kurwa! - zaklął głośno i wyraźnie ze względu na mocne poparzenie. O ile sił i tchu ruszył w stronę najbliższej osłony. Jego rany nie powinny zatrzymać go w walce. Ale przydała by się pomoc medyka, który takowy się znajdował.... chociaż w podobnym stanie co stalker.
Dean zawołał w stronę Davida
- Potrzebuję leczenia! -
Cały czas schowany za osłoną. Jeśli przeciwnicy zbliżali się w jego stronę atakował on ich Winchesterem, by za chwilę znów się ukryć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Pią 23:07, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Sytuacja była, jak to często mawiali dowódcy frontowi, chujowa. Dean mógł tylko marzyć o poruszaniu się, a co dopiero o mówieniu. Skóra płonęła na nim żywcem, razem z ubraniem, i wraz z tymże odpadała, sprawiając stalkerowi niemożliwy ból.
Medyk nie był w lepszej sytuacji, więc tylko Bóg jeden w niebiosach raczy wiedzieć, czego Funky od tego strzępu człeka wymagała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Funky
|
Wysłany:
Pią 23:25, 01 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 44 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
b]Dziennik Veronici Garcii[/b]
Marzec 1789 (KURWA):
Dean i David mieli poważne kłopoty bo wciąż sie palili. Pomyślałam, że skoro mamy zapasy to powinna być też woda. Szybko podbiegłam tam i zaczęłam szukać wody.
Jeśli ją znajdę szybko leje ją na nich aby ugasić płomienie.
-------------------------------
Shawn napisał: | Dean i David też zostali poparzeni. |
Sorry Shawn ale ja z tego zrozumiałem, że oni już zostali poparzeni i się nie palą więc powinieneś uwzględniać takie rzeczy
Poparzyłeś się kiedyś napalmem, że takie farmazony opowiadasz...? - Shawn.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
David
|
Wysłany:
Wto 12:48, 05 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Aaaaa KURWA!!! - wrzasnąłem po wybuchu palnika Patricka. Cały się paliłem. Nie dałem rady nic powiedzieć z wyjątkiem ''KURWA''. Wszystko mnie bolało i piekło. Bul był nie do zniesienia. Zobaczyłem jakąś osobę biegającą po pomieszczeniu. Tak to była Veronica. Podsunęła mi moją torbę lekarską i gdzieś pobiegła. Ale co mi z torby kiedy się cały paliłem??? Probowałem się odsunąć od miejsca wybuchu gdzieś pod ścianę kiedy Dean poprosił mnie o pomoc. Nie wiedziałem co zrobić. Bezradnie leżałem w miejscu jęcząc i czekając na cud.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez David dnia Wto 21:04, 05 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
Shawn Administrator
|
Wysłany:
Wto 23:23, 05 Lut 2008 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 241 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znikąd.
|
Rozległa się kolejna seria z Giurzy. Płonący żołnierz trzymał palec na cynglu i tłukł na oślep. Większość kul zrykoszetowała od stalowych ścian i podłogi. Jedna skróciła męki gościowi z kałaszem, druga przebiła David'owi rękę.
Funky owszem, znalazła wodę i owszem, polała nią towarzyszy...
...ale wyglądało na to, że napalmu nie idzie ugasić wodą. Przy tej temperaturze woda natychmiast zaczynała wrzeć. Pojedyncze duże krople napalmu prysnęły na spodnie kobiety i na jej ręce. Pojedynczy jęzor ognia oparzył jej twarz, ale poza tym nic się nie stało. Przynajmniej nie była w tak beznadziejnym stanie jak Dean i David. W sumie temu pierwszemu na niezdrowie wyszła ekspresowa kuracja H2O. Wrząca na skórze woda i napalm odbierały mu już świadomość. Czuł, jak białko w jego ciele ścina się jak jajka na patelni. Krew też chyba zmieniła się w napalm. Skóra pękła z trzaskiem, skwierczał tłuszcz i krew.
Stalker umierał.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|